Brak tytułu
Założyłam nowego bloga. Po co? Po to aby móc wrócić do czasów gdy nie radziłam sobie z życiem i musiałam gdzieś wylać swe żale, które nikt nie zmajdzie tzn. nie mogłam tego napisać na kartce papieru. Długo zbierałam się do tego dzieła jeśli można wgl tak to nazwać ale może dzięki temu będzie mi lepiej. Hmmm...nie wiem co ja mam z nim zrobić teoretycznie nie wiem czy chce z nim być ale raczej nie, choć nie wiem już sama. Skoro nie to dlaczego jestem zazdrosna? Dlaczego domyslam sobie historyjki? Dlaczego czekam aż zadzwoni. Może tak jest lepiej, że nasz kontakt uległ ograniczeniu, może ja powinnam już dawno ogrniczyć rozmawianie z nim bo jego zachowania, decyzje mnie ranią. Z drugiej strony ile jeszcze potrzebuję dowodów...wyjechał z nią na walentyniki, nic mi nie mówiąc, pojechał z nią zagranicę-nic mi nie mówiąc, mieszkała z nim dwa tygodnie nic mi nie powiedział. Czy on nie widzi, że mnie traci? To ja muszę prosić go o rozmowę, aby zadzwonił. Dwie wiadomości dziennie, jeda rano dzień dobry miłego dnia, druga wieczorem dobranoc to nie kontakt.